czwartek, 18 grudnia 2014

O kanibalach

Pewnego listopadowego popołudnia 1896 roku bohater opowiadania H.P. Lovecrafta Piekielna ilustracja podróżujący rowerem po okolicy Arkham w stanie Massachusetts w poszukiwaniu pewnych danych genealogicznych, jest zmuszony schronić się przed gwałtowną ulewą w starym, zaniedbanym i opuszczonym domu. Pozostawiwszy rower w korytarzu i znalazłszy się w salonie bohater zauważa mocno podniszczony fotel. „Z prawdziwą niechęcią usiadłem – opowiada –
i zacząłem przeglądać rzeczy. Zainteresowała mnie książka średniej wielkości leżąca na stole i dotycząca rzeczy tak pradawnych, że zdziwiłem się, widząc ją tu, miast w jakimś muzeum lub bibliotece. Była oprawna w skórę, z metalowymi okuciami i doskonale zachowana – księga sama w sobie również była niezwykła i fakt, że się tu na nią natknąłem, zaskoczył mnie w dwójnasób. Kiedy ją otworzyłem na stronie tytułowej, moje zdumienie urosło jeszcze bardziej, gdyż okazała się ona ni mniej, ni więcej tylko białym krukiem, księgą Pigafetty dotyczącą regionu Konga, spisaną po łacinie na podstawie relacji marynarza Lopeksa i opublikowaną w 1598 roku we Frankfurcie. Często słyszałem o tym dziele zaopatrzonym w niezwykłe ilustracje braci De Bry, tak więc przez chwilę zapomniałem o zaniepokojeniu, ogarnięty nagłym pragnieniem przerzucenia stronic owego białego kruka.


Ryty były naprawdę interesujące, powstałe wyłącznie na bazie wyobraźni i pobieżnych opisów. Przedstawiały Negrów o białej skórze i kaukaskich rysach – zapewne niedługo zamknąłbym wolumin, gdyby zwykły zbieg okoliczności nie ożywił we mnie uśpionego niepokoju i nie pobudził uspokojonych nerwów. Rozdrażniło mnie to, iż księga otworzyła się – niejako samorzutnie – na tablicy dwunastej przedstawiającej w upiornych szczegółach rzeźnię kanibali Anzique. Moja wrażliwość ucierpiała nieco, gdy usiłowałem potraktować pobieżnie upiorny rysunek, który przyciągał mnie z niepokojącą intensywnością, zwłaszcza w połączeniu z krótką adnotacją dotyczącą szczegółów kuchni Anzique”.

Tak się składa, że księga autorstwa Filippo Pigafetty, egzemplarz frankfurckiego wydania z 1598 roku, opisanego przez Lovecrafta znajduje się w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie (Gabinet Starych Druków). Ale można ją też oglądać w wersji zdigitalizowanej w Google Books. Autora książki, Filippo Pigafetty (1533-1604), włoskiego matematyka i geografa nie należy mylić ze starszym o cały wiek Antoniem (ok. 1491 – po 1534) włoskim podróżnikiem o tym samym nazwisku, uczestnikiem wyprawy Magellana i autorem słynnej relacji z niej.

Strona tytułowa Regnum Congo Filippo Pigafetty,
źródło: Google Books

Opisany przez Lovecrafta „upiorny rysunek”,, na którym bohaterowi otworzyła się księga, to jedna z dwunastu rycin (przez tłumacza określonych staroświeckim terminem „ryty”) autorstwa braci de Bry, którymi księga Pigafetty została zilustrowana ad maiorem lectoris recreationem. Przedstawia ona na pierwszym planie dwóch walczących, czy też ćwiczących walkę tubylców, na drugim zaś planie, w prawym rogu, rzeczywiście budzące niepokój „stoisko” z ludzkimi szczątkami, przy którym rzeźnik sprawia ludzką rękę. Podpis pod ryciną informuje, że są to przedstawiciele plemienia Anzique, którzy tym się wyróżniają spośród innych „barbarzyńców”, że spożywają części ciała nie tylko zabitych wrogów, ale i członków własnego plemienia.



Kilka słów należy się autorom tych ilustracji, oraz ich ojcu Theodorowi de Bry, drukarzowi i ilustratorowi, gdyż ich twórczość stanowi ważny rozdział w dziejach europejskiej książki i sztuki drukarskiej, ale także znaczące źródło do dziejów zachodniego postrzegania cywilizacji pozaeuropejskich, wielokrotnie wykorzystywane przez historyków i antropologów.

Theodor de Bry (1528-98) pochodził z Niderlandów. W Liège i Strasburgu uczył się złotnictwa, zaś w Antwerpii sztuki drukarskiej i rytowniczej. Z rodzinnego kraju musiał uchodzić przed prześladowaniami religijnymi i wraz z rodziną znalazł schronienie najpierw w Londynie (1588) a następnie we Frankfurcie nad Menem, ówczesnym centrum europejskiego handlu książkami, gdzie od 1590 roku prowadził oficynę drukarską. Najbardziej znanym dziełem zilustrowanym jego rycinami jest wielotomowe wydawnictwo Collectivités peregrinationum in Indiam orientalem et lndiam occidentalem ukazujące się w latach 1590-1634, zawierające opisy i ilustracje Ameryki oraz Azji Południowo-Wschodniej. Z Theodorem współpracowali, a potem kontynuowali jego dzieło i prowadzili firmę drukarską jego synowie: Jan Theodor i Johann Israel. Ilustracje do Regnum Congo Pigafetty wykonali właśnie oni (jak czytamy na stronie tytułowej: Impens Io Theo. & Io Israel de Bry frat.).

Trzeba zauważyć, że „upiorny rysunek”, o którym pisze Lovecraft, jest stosunkowo, powiedzmy, łagodny w porównaniu z innymi przedstawieniami przerażających uczt kanibali i „stoisk” z ludziną występujących na rycinach Theodora de Bry i jego współpracowników (na przykład tutaj). Lovecraft poszukując wśród bibliotecznych półek inspiracji do opowiadania, w którym głównym tematem byłby kanibalizm, znalazłby więc kilka o wiele bardziej wyrazistych jego reprezentacji. Dlaczego wybrał księgę Pigafetty i rycinę dwunastą? Być może rację ma S.T. Joshi, biograf Lovecrafta, który sugeruje, wywołując tym zresztą polemiki fanów i znawców prozy twórcy Cthulu, że Lovecraft najpewniej nigdy nie widział dzieła Pigafetty w oryginale, a jedynie znał je z opisu zamieszczonego w innej książce, mianowicie w dziele przyrodnika Thomasa Henry Huxleya Man’s Place in Nature and Other Anthropological Essays z 1863 roku.

Rzeczywiście, między rozdziałami pierwszym i drugim tego dzieła znajduje się dwustronicowy przerywnik zatytułowany O kanibalizmie afrykańskim w XVI wieku, w którym Huxley zestawia podobieństwa między relacją Pigafetty, a współczesną mu relacją francuskiego podróżnika Paula du Chaillu dotyczącą kanibalizmu wśród kongijskiego ludu Anzique. W kilku pierwszych wydaniach książki – z jednego z nich mógł właśnie korzystać Lovecraft – przerywnik ten był opatrzony ilustracją, rysunkiem autorstwa W.H. Wesleya sporządzonym na podstawie oryginalnej ryciny de Bry, a właściwie tego jej fragmentu, na którym widoczny jest „kram” rzeźnika-kanibala (w polskim tłumaczeniu z 1874 roku, które jest dostępne w bibliotece cyfrowej BUW ilustracji nie ma).

Joshi uważa, że gdyby Lovecraft widział oryginalne dzieło, nie napisałby, że ilustracje braci de Bry przedstawiają „Negrów o białej skórze i kaukaskich rysach”, gdyż tubylcy z rycin wcale nie mają rysów kaukaskich, lecz typowo negroidalne. Jako postać o kaukaskich rysach przedstawia zaś tubylca właśnie rysunek Wesleya z książki Huxleya. Argument to, na moje oko, dość nieprzekonujący. Zarówno postacie na rycinach oryginalnych, jak i na ich XIX-wiecznej kopii mają rysy dość nieokreślone, zaś kolor skóry trudno ocenić, bo ilustracje są czarno-białe. Mniejsza o to zresztą, gdyż niezależnie od tego, czy Lovecraft książkę Pigafetty widział czy nie, trzeba przyznać, że opisał ją akuratnie i pomysłowo wykorzystał w opowiadaniu.

Strona z dzieła T.H. Huxleya,
źródło: miskatonicmuseum

Ciekawe jest natomiast co innego. W książce Huxleya wzmianka o kanibalizmie pojawia się zupełnie niespodziewanie i bez żadnego związku z głównym tokiem wywodu dotyczącego głośno wówczas dyskutowanej teorii ewolucji i zagadnienia pochodzenia człowieka. Sam autor pisze, że sprawa kanibalizmu ludu Anzique „nie jest ściśle z powyższą kwestyą związana, jednakże uważałem za stosowne zwrócić na nią niniejszem uwagę”.

Upiorny właściciel domu z opowiadania Piekielna ilustracja powiada: „to dziwne jak obrazki mogą wpływać na ludzkie myślenie”. No właśnie. Huxley, racjonalista i uczony, rzecznik teorii ewolucji i sceptyk, nie może się powstrzymać od zwrócenia uwagi na okrutne zwyczaje „dzikusów”. Jak ironizuje w swej książce o kanibalizmie William Arens, Huxley bezkrytycznie uznaje opisy kanibalizmu za prawdziwe, nie opatrując ich żadnym komentarzem, choć nie rezygnuje z naukowego sposobu myślenia, gdy przychodzi do polemiki z poglądami na temat małp człekokształtnych w Afryce Centralnej. To wiele mówi o zachodnich obsesjach.

Współczesne poglądy historyków i antropologów na temat kanibalizmu są zaskakująco rozbieżne. W książce Dzieje kanibalizmu autorzy Daniel Diehl i Mark P. Donnelly dowodzą, że zjawisko występowało praktycznie wszędzie poza Europą. Gdy Cortez podbijał aztecki Meksyk w latach 1520-21 jego żołnierze „zetknęli się z kanibalizmem na przekraczającą ich najśmielsze wyobrażenia skalę.” Rytualny i konsumpcyjny kanibalizm występował według autorów przez wieki wśród Indian Ameryki Północnej, Południowej, w Afryce i w Azji. W XIX wieku – piszą – „Kamerun roił się od kanibali”, a kanibalizm w Afryce „przetrwał niemal po dzień dzisiejszy”.

Drzewo kanibali.
Ilustracja do Pięć tygodni w balonie
J. Verne’a, Paris, 1857, źródło: gallica

Skrajnie odmienne stanowisko w tej sprawie zajmuje wspomniany już William Arens, który nie rozstrzyga czy kanibalizm rytualny i konsumpcyjny wśród ludów pozaeuropejskich istniał, czy też nie, lecz skupia się jedynie na wykazaniu, że brak jest na jego występowanie przekonujących dowodów historycznych i etnograficznych. Książka Arensa wpisuje się we współczesne badania i teorie postkolonialne, które wskazują na uwikłanie obrazów kultur i ludów pozaeuropejskich w budowanie poczucia zachodniej wyższości cywilizacyjnej oraz uzasadnianie podboju, władzy i dominacji.

Nie wnikając w te spory, dość powiedzieć, że od pierwszego zetknięcia się Europejczyków w XVI wieku z mieszkańcami świata pozaeuropejskiego przekonanie o kanibalizmie zamieszkujących go ludów było powszechne i mocno ugruntowane w europejskiej świadomości. Przekazy takie, jak księga Pigafetty czy ryciny braci de Bry skutecznie je rozpowszechniały i utrwalały. Łamanie jednego z najsilniejszych w kulturze zachodniej tabu wywoływało nieodmiennie grozę i pobudzało wyobraźnię, czego świadectwem jest zarówno opowiadanie Lovecrafta jak i rozdział z książki Huxleya.

* * *
Bibliografia:

H.P. Lovecraft, Piekielna ilustracja, [w:] Opowieści o makabrze i koszmarze, ze wstępem Roberta Blocha, tłum. Ryszarda Grzybowska et al., Zysk i ska, 2007.

H.P. Lovecraft, The Call of Cthulhu and Other Weird Stories, edited with an introduction and notes S. T. Joshi, Penguin Books, London, 1999.

Filippo Pigafetta, Regnum Congo, hoc est vera descriptio regni Africani, quod..., Francofurti a.M., exc. Wolfg. Richter, impens. Io. Theod. et Io. Israel. de Bry, 1598.

Filippo Pigafetta and Duarte Lopes, Description du royaume de Congo et des contrees environnantes; trad. de l’italien et annotee par Willy Bal., 2. ed. revue. Louvain : Éditions Nauwelaerts ; Paris : Béatriece-Nauwelaerts, 1965.

Michiel van Groesen, The De Bry Collection of Voyages (1590-1634): Early America reconsidered, “Journal of Early Modern History”, 12 (2008), s. 1-24.

Barbara Bieńkowska, Książka na przestrzeni dziejów, wyd. Centrum Edukacji Bibliotekarskiej, Informacyjnej i Dokumentacyjnej im. Heleny Radlińskiej, Warszawa 2005.

William Arens, Mit ludożercy. Antropologia i antropofagia, przeł. Włodzimierz Pessel, wstęp i redakcja Magdalena Radkowska-Walkowicz, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010.

Daniel Diehl, Mark P. Donnelly, Dzieje kanibalizmu, z ang. przeł. Marek Urbański, Warszawa, Klub dla Ciebie 2008.

T.H. Huxley, Stanowisko człowieka w przyrodzie. Trzy rozprawy, z niem. przekładu J.W. Carusa spolszczył Stefan Żaryn, Warszawa, nakładem Redakcji „Przeglądu Tygodniowego”, 1874. [dostęp w bibliotece cyfrowej BUW]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz