środa, 15 kwietnia 2015

Raport Rajmunda Niholma

W archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce w zespole Adiutantury Generalnej Naczelnego Wodza znajduje się dokument zatytułowany Raport Rajmunda Niholma o jego działalności w Rydze datowany na 11 listopada 1920 roku. Dokument jest obecnie dostępny w internetowej kolekcji archiwalnej Instytutu. Jest to relacja z misji wywiadowczej agenta, któremu przydzielono zadanie obserwacji rozmów pokojowych polsko-bolszewickich odbywających się w Rydze i zbliżenia się do delegacji bolszewickiej, obejmująca okres od 21 września do listopada 1920 roku. Pod pseudonimem Rajmund Niholm krył się Jerzy Stempowski.


Działalność wywiadowcza Stempowskiego nie doczekała się dotychczas odrębnego opracowania. Wygląda zresztą na to, że stanowiła ona raczej mało istotny epizod w jego życiu. Według biogramu pisarza autorstwa A.S. Kowalczyka zamieszczonego w Polskim Słowniku Biograficznym Stempowski od 1919 roku pracował w Poselstwie Polskim w Bernie. Urlopowany w sierpniu, jako kurier dyplomatyczny MSZ RP wrócił do Warszawy i od października 1920 roku podjął pracę jako referent w Departamencie Informacji MSZ. Odbywał podróże służbowe do Niemiec, Francji i Szwajcarii oraz redagował raporty na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie na podstawie doniesień dyplomatycznych i raportów wywiadu. W listopadzie 1920 roku dostał pierwszą misję w terenie. Zakonspirowany jako zagraniczny dziennikarz Rajmund Niholm został wysłany do Rygi w związku z toczącymi się tam rokowaniami polsko-bolszewickimi. Nie zdołał jednak zbliżyć się do delegacji rosyjskiej, bo szybko został zdemaskowany jako pracownik polskiego MSZ.

Jerzy Stempowski, lata 20.

W swej książce o Henryku Józewskim Timothy Snyder tak pisze o tym epizodzie: „Stempowski zajmował się swego czasu zbieraniem danych wywiadowczych. Działał aktywnie w Europie Zachodniej podczas wojny polsko-bolszewickiej – udając dziennikarza, gromadził informacje z jawnych źródeł na Bliskim Wschodzie i Kaukazie. Podczas swojej ostatniej, jak się wydaje, misji podawał się za skandynawskiego dziennikarza, by przeprowadzić wywiad z bolszewicką delegacją w Rydze w 1921 roku. Choć Stempowski znał grekę, łacinę, angielski, francuski, niemiecki, rosyjski, ukraiński oraz polski, nie władał żadnym językiem skandynawskim. Szybko też chyba odkryto, że nie nazywa się Rajmond Nihólm (co zresztą tylko przypomina imię skandynawskie). W pewnym sensie działalność wywiadowcza była doskonałym zajęciem dla tradycyjnej polskiej inteligencji, która od dawna pragnęła przekuć osiągnięcia kulturalne w sukcesy polityczne”.

Pierwsza strona raportu.
źródło: Archiwum Instytutu Józefa Piłsudskiego w Ameryce

Po fiasku misji w Rydze Stempowski wziął urlop bezpłatny w MSZ i jako korespondent Polskiego Biura Prasowego przebywał w Paryżu oraz w Genewie, skąd relacjonował obrady Ligi Narodów. Wkrótce też, w 1923 roku, odszedł ostatecznie z pracy w MSZ i zatrudnił się jako korespondent Polskiej Agencji Telegraficznej w Berlinie. Jak pisze Kowalczyk, lata te oceniał negatywnie, określając je w liście do ojca z 1924 roku jako „zmarnowane niepotrzebnie w biurach kierowanych przez idiotów i złodziei”.

Timothy Snyder pisze również o związkach Stempowskiego z programem prometejskim, którego idea narodziła się w Oddziale II Sztabu Generalnego i była realizowana przez polski wywiad. Jednak takie działania jak spotkanie z tureckim uczonym i politykiem Zekim Velidim Toganem, czy misja we Francji w związku ze sprawą Szwartzbarda, zabójcy atamana Petlury, w czasie której miał doprowadzić do kompromisu między działaczami komitetów żydowskiego i ukraińskiego, mogły być tyleż inspirowane przez wywiad, co wynikać ze środowiskowych kontaktów pisarza. Tej ostatniej misji zresztą podobnie, jak ryskiej, nie można zaliczyć do sukcesów. O udziale Stempowskiego bardzo cierpko pisze Andrzej Zięba w swej pracy na temat lobbyingu na rzecz Ukrainy w Europie Zachodniej w latach 20.

Krótko mówiąc Stempowski najpewniej się do tego typu działalności po prostu nie nadawał, o czym zresztą już wspomniałem. „Bujanie w obłokach” i „filozoficzne podejście do spraw” – odnotował w swym raporcie emisariusz z Londynu, kpt. Jan Kraczkiewicz w kontekście współpracy pisarza w czasie wojny z polskimi władzami w Londynie w ramach Akcji Kontynentalnej, konspiracyjnej organizacji cywilnej koordynowanej przez polski wywiad wojskowy. W każdym razie dostępność w Internecie raportu Stempowskiego z jego misji w Rydze w 1920 roku daje możliwość zapoznania się z tym mniej znanym obliczem pisarza.

* * *

Bibliografia:

Andrzej Zięba, Lobbing dla Ukrainy w Europie międzywojennej. Ukraińskie Biuro Prasowe w Londynie oraz jego konkurenci polityczni (do roku 1932), Kraków, 2010.

Andrzej Stanisław Kowalczyk, Jerzy Stempowski i Akcja Kontynentalna „Zeszyty Historyczne”, 144 (2003), s. 103-108.

Andrzej St. Kowalczyk, Jerzy Stempowski, „Polski Słownik Biograficzny”, t. XLIII/3, z. 178, Warszawa-Kraków 2005, s. 397-403.

Timothy Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Znak, Kraków, 2008.

Raport Stempowskiego ukazał się wcześniej drukiem w „Wiadomościach Kulturalnych”: Raport Rajmunda Nikolma z jego działalności w Rydze (21 września - 9 listopada 1920), „Wiadomości Kulturalne”, nr 12 oraz nr 13, 1994 ; z komentarzem Tomasza Nałęcza pt. Trudna droga do Rygi, „Wiadomości Kulturalne”, nr 12, 1994.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz