poniedziałek, 26 listopada 2018

Lublin Witolda Chomicza

Trzy miasta Witolda Chomicza to Kijów, Kraków i Lublin. W Kijowie się urodził i tam jako kilkuletnie dziecko przeżył pierwsze malarskie olśnienia w pracowni swej ciotki Mililki. Kraków stał się jego przystanią, miastem, w którym spędził większość życia, on sam zaś stał się osobowością i artystą Krakowa – piewcą jego legend, tradycji i architektury. Zanim to jednak nastąpiło, kilka lat młodości spędził w Lublinie. To tu rodzina jego ojca, lekarza Leonarda Chomicza przeniosła się w 1920 roku po wymuszonym wypadkami wojennymi i rewolucją wyjeździe z Kijowa. W Lublinie Witold Chomicz ukończył gimnazjum realne im. Jana Zamojskiego i tu stawiał pierwsze kroki jako artysta. I podobnie jak później w przypadku Krakowa, to właśnie duch miasta, jego genius loci zaklęty w starych murach, wąskich uliczkach, cichych podwórkach i krzywych liniach dachów kamienic inspirował jego twórczość.


W gimnazjum Chomicz należał do grupy artystycznej „Elipsa”. Tematem jej pierwszej wystawy z 1924 roku były głównie pejzaże i architektura miejska Lublina. O pracach wtedy zaprezentowanych Chomicz pisał po latach, że „nawiązywały do haseł futurystycznych, kubistycznych i były pod niewątpliwym wpływem formizmu”. Ale mam wrażenie, że twórczości samego Chomicza uwaga ta dotyczy tylko częściowo. Gdy ogląda się jego wczesne rysunki, akwarele i linoryty widać, że już wówczas skłaniał się on ku stylowi bardziej tradycyjnemu, historycyzującemu, nieco baśniowemu, przykładając dużą wagę do warsztatu, detalu i precyzji rysunku. Bliżej mu było już wtedy do Młodej Polski niż awangardy.

Artystyczne Koło Młodzieży „Elipsa”, Lublin, 1924,
Witold Chomicz stoi czwarty od prawej



Lublin pozostał tematem jego twórczości także po wyjeździe do Krakowa. W latach 30. Chomicz zaprojektował plakaty reklamowe sławiące uroki miasta. Często też odwiedzał w Lublinie i podlubelskim Jaszczowie rodzinę, a powstałe wówczas studia malarskie architektury oraz pejzaży miasta i okolic posłużyły po wielu latach, w 1968 roku, do przygotowania teki zatytułowanej Stare mury Lublina. Miała się ona ukazać nakładem Wydawnictwa Lubelskiego, do czego niestety nie doszło ale część grafik została wydrukowana w kultowym miesięczniku SARP „Architektura” (nr 7, 1969).

Na uwagę zasługują zaprojektowane już po wyjeździe na studia do Krakowa, okładki dla lewicowego dwutygodnika „Trybuna”, który zaczął ukazywać się w Lublinie w 1932 roku pod redakcją Józefa Łobodowskiego. Są one utrzymane w charakterystycznej dla tamtego czasu manierze formistycznej. Chomicz widnieje jako autor okładek do numerów 1-3. Projekty do kolejnych numerów wykonali jego dawni koledzy z „Elipsy” Jan Miklaszewski oraz Czesław Stefański. Artykuł omawiający zawartość „Trybuny” znajdziemy na stronie internetowej Ośrodka Brama Grodzka w Lublinie, niestety zabrakło w nim informacji, że głównym pomysłodawcą i wydawcą numerów 1-6 był Jan Zbigniew Chomicz, brat Witolda. W kolejnych, trzeba przyznać efemerycznych, tytułach wydawanych przez marksizujące środowisko skupione w Lublinie wokół Łobodowskiego, również pojawiły się grafiki Chomicza; w „Barykadach” (nr 1, 1932) akwarela z kościołem Bernardynów, a w „Dźwigarach” (nr 1, 1934) rysunek węglem zatytułowany Schadzka konspiratorów.




Ważnym doświadczeniem z okresu lubelskiego była dla Witolda Chomicza przyjaźń z poetą Józefem Czechowiczem, którą opisał po latach w pięknym szkicu zatytułowanym Okruchy wspomnień. Poznali się jesienią 1923 roku w lubelskiej filii księgarni Gebethnera i Wolffa mieszczącej się na Krakowskim Przedmieściu, gdzie Chomicz zachodził kupować tomiki poezji i gawędzić z księgarzem, który był też mecenasem sztuki. Czasami pokazywał mu swoje rysunki motywów Lublina, które księgarz przychylnie oceniał, a nawet kilka zakupił. Właśnie podczas jednej z takich transakcji do rozmowy przyłączył się Józef Czechowicz, dość znana już wówczas postać lubelskiego życia literackiego. Potem były spotkania w kawiarniach albo w pełnym książek i bibelotów lubelskim mieszkaniu Czechowicza, gdzie gromadzili się młodzi inteligenci o ambicjach literackich i artystycznych, by przy herbacie oraz słodyczach, których poeta był wedle rozmaitych świadectw wielkim amatorem, rozmawiać o literaturze i deklamować poezję. Takim zacnym rozrywkom oddawała się wówczas młodzież.

To właśnie Czechowicz, bibliofil i znawca książek, miał zainteresować Chomicza – przyszłego kierownika Katedry Grafiki Książki na krakowskiej ASP – zagadnieniami edytorstwa, drukarstwa oraz typografii. W 1926 roku zapoznał go z zecerami lubelskiej drukarni „Sztuka”, w której rok później wydrukował swój głośny tomik poetycki Kamień. „To, że poezji należy nadawać właściwą formę edytorską, wyniosłem od Czechowicza” – deklarował po latach Chomicz.

Kontakt korespondencyjny był podtrzymywany także, gdy obaj opuścili już Lublin. Chomicz traktował swą przyjaźń z Czechowiczem w kategoriach pokrewieństwa dusz, widział w poecie kogoś na kształt przewodnika duchowego i intelektualnego, z którego zdaniem się liczył. W pewnym momencie opisuje, jak trafiwszy do Krakowa znalazł się, wraz z całą tamtejszą „rozwichrzoną młodzieżą” artystyczną pod wpływem Stanisława Szukalskiego, postaci barwnej i charyzmatycznej, ale osobliwej i o dość radykalnych poglądach na sztukę. Fascynacja nią Chomicza trwało krótko. Nie mogąc się pogodzić z dogmatami i teoriami „Mistrza”, opuścił grupę jego akolitów i obrał „własną – jak to ujął – drogę studiów i obserwacji natury”. Czechowicz, któremu w liście opisał swą decyzję, w pełni go poparł i w odpowiedzi pisał: „Artysta powinien kroczyć zawsze własną drogą, opartą o własne przeżycia i instynkty”. I nie tylko artysta, dodam na koniec od siebie.

Czechowicz jako redaktor „Płomyka” ilustrował
zamieszczane tam własne wiersze
grafikami W. Chomicza ; „Płomyk” nr 12, 1935
(źródło: Radomska Biblioteka Cyfrowa)

* * *

Szkic Okruchy wspomnień znajduje się w zbiorze Spotkania z Czechowiczem. Wspomnienia i szkice, zebrał i opracował Seweryn Pollak, Wydawnictwo Lubelskie, 1971. Najpełniejszą dokumentację twórczości Witolda Chomicza przynosi katalog towarzyszący wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie z 2012 roku: Magdalena Laskowska, Witold Chomicz, 1910-1984. Ze zbiorów Ziyada Raoofa. Publikacja towarzysząca wystawie, Muzeum Narodowe w Krakowie, Kraków, 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz